Poznański AWF zainicjuje walkę z neofobią seniorów

  • SONY DSCrozmowa z prof. Beatą Plutą z Wydziału Turystyki i Rekreacji, prodziekanem d/s rozwoju nauki AWF w Poznaniu

Czym będą się zajmować przyszli absolwenci nowego kierunku nakierowanego  na osoby starsze, który pani tworzy?

– Najogólniej mówiąc, będą to młodzi animatorzy, którzy zostaną profesjonalnie przygotowani do planowania zajęć dla ludzi 50 plus. Nie chodzi o zajęcia fizyczne, z jakimi jest dzisiaj kojarzona nasza uczelnia, ale o szeroko pojętą rekreację, na przykład także poprzez kulturę i profilaktykę zdrowia. Będziemy się starać, żeby nie powielać tego, co już jest, więc pod hasłem informatyka rozumiemy nie naukę obsługi komputera, lecz tworzenie programów, które wspomogą aktywizowanie ludzi w starszym wieku. Pokażemy, że warto zapoznać się z warunkami pracy na zasadach wolontariatu.  W projekcie, który zgłosiliśmy do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, zawarliśmy konkretne pomysły mające na celu dotarcie do szerokiej populacji. Mamy już poparcie Urzędu Miasta.  Nabór na I rok 2017-18 rozpoczniemy wcześniej od spotkań i warsztatów, które rozbudzą ciekawość młodych ludzi i zachęcą do studiowania kierunku, który pozwoli im pracować z grupą osób niezwykle chętnych i zdeterminowanych, a  jednocześnie wdzięcznych . To będzie też próba zmiany świadomości naszego społeczeństwa, które dopiero zaczyna zdawać sobie sprawę z wagi problemu. Z tym zadaniem zmierzą się również specjaliści – kompetentni i dobrze przygotowani. 

Ale gerontologia nie jest obcym słowem na waszej uczelni?

– Nie i to od 40 lat, gdy włączono do zajęć wykłady z gerontologii. Dzisiaj to są tylko dwa takie wykłady, ale właśnie one zrodziły pomysł utworzenia nowego kierunku. Dostrzegamy potrzebę wyedukowania ludzi, którzy zajmą się, czyli wskażą możliwości tkwiące w kulturze, rekreacji, turystyce. Najpierw jednak sami muszą się nauczyć, jak pracować z seniorami. Aktywny senior  obejmuje cały blok. My odebraliśmy to jako niszę w polskim społeczeństwie.

Na razie dużo się mówi o tym, że społeczeństwo się starzeje i trzeba „jakoś” zagospodarować miliony starzejących się ludzi. Czy przeszkodą w szybkim przejściu do czynów jest  kult młodości? Proszę znaleźć hotel, który zatrudni starszą panią/pana do recepcji.

– Myślę, że rzeczywiście ten kult  przesłonił problemy osób starszych, ale teraz to nastawienie należy przekierować na potrzeby seniorów i możliwości w nich tkwiące – intelektualne, fizyczne. To jest ogromny potencjał. Trzeba też odnotować, że coraz więcej ośrodków , na przykład kluby fitness, organizuje już zajęcia dla tych , którzy mają 50 lat i więcej. Widzę postęp, ale nasz projekt traktuje tę grupę całościowo, więc planujemy dotrzeć, poprzez przygotowanie studentów, także do tych, którzy cierpią na neofobię, czyli strach przed nauką czegoś nowego. Czego się boją? Ośmieszenia, że sobie nie poradzą i zamiast zdobycia nowych umiejętności, staną się obiektem żartów. To będzie wymagało innego podejścia, aby przełamać wszystkie uprzedzenia.

 Jak dotrzeć do starszych singli, ale także babć i dziadków spędzających przed telewizorami cały swój wolny czas? Jeżeli wychodzą, to tylko do sklepu, lekarza, a w niedzielę do kościoła.

– Będziemy myśleć nad tym, jak przekazać im  informację z ofertą propozycji adresowanych do nich, ale jeszcze trudniejszym zadaniem będzie   zachęcenie do bardziej aktywnego życia. Czasami wystarczy jakiś pozytywny przykład, np. znajomych maszerujących z kijkami nordic walking. Znam starsze małżeństwo, które wróciło z sanatorium z mocnym postanowieniem włączenia do swojego codziennego życia właśnie marszruty z kijkami. W dużej skali dobrym rozwiązaniem mogą być domy kultury, które od dłuższego czasu przeżywają swój renesans. Trzeba próbować różnych sposobów, tutaj nie ma jednego rozwiązania, ani jednej recepty, ale tym zajmą się specjaliści, którzy podejmą pracę z seniorami.

Rozmawiała Danuta Pawlicka

 

Fot. Archiwum