Hipisi przeszli już na emeryturę

IMG_1699

Urodziny Wojciecha Kordy
Nie było owo spotkanie w żadnym stopniu podsumowaniem dawnych, czy niedawnych poszukiwań i ról, w jakie przez blisko pół wieku wcielał się wokalnie solenizant, lecz po prostu artystyczne świętowanie Jego urodzin. Wraz z nim także wystąpili muzycy tacy jak: Tomasz Dziubiński, Andrzej Mikołajczak, Przemysław Śledź, Krzysztof Jarmużek, Janusz Piątkowski. Przybyli też licznie melomani, przyjaciele, a niektórzy z nich chcąc uczcić 70. rocznicę urodzin Wojciecha Kordy przynieśli na wieczór swe utwory prozaiczne i poetyckie, zdjęcia archiwalne, plakaty, foldery, książki, grafikę i obrazy poświęcone temu wokaliście. Artysta zrewanżował się im w zamian za ofiarowaną twórczość swoją muzyką i śpiewem. A że jest wytwornym -ba! Wybitnym wokalistą – wieczór artystyczno-urodzinowy wypadł celująco. Uzdolniony także gawędziarsko wokalista przekazywał słuchaczom obrazki ze swego życia wykonując błyskotliwy mały powrót do barwnej, nie tak aż dalekiej przeszłości i zachwycając tym wszystkich słuchaczy. Wykonania wokalne przez Wojciecha takich przebojów jak: „Niedziela będzie dla nas”, „Powiedzcie jej”, „Andrea Doria”, „Mamy dla was kwiaty” w wersji swingowo-akustycznej niewiele przypominały te znane z wykonań Niebiesko-Czarnych, ale i tak duchy nieżyjących muzyków (Klenczon, Podgajny, Popławski, Wydrzycki) krążyły nad naszymi głowami. I dobrze, że Korda zaprezentował nowe wersje, ponieważ nadały one starym przebojom niebanalnego, wręcz oryginalnego odczytania oraz nowych brzmień. Trzeba tu dodać-bardzo stylowych, a poznański wokalista ma się czym dzielić i dzieli się muzycznymi w dur i moll „dziełkami”. Wszystkie wykonania (również te z utworami z repertuaru Elvisa Presleya, Jerry Lee Lewisa i Jimi Hendrixa -kapitalne ,,Hey Joe” z gitarowymi riffami Darka Kozakiewicza – uraczyły wszystkich świetnymi wykonaniami.

Bez nazwy-2
Lecz nie tylko Korda Jubilat zaprezentował swe walory głosowe. Posłuchaliśmy także – na zasadzie pewnej pokoleniowej otwartości – 12-letniej Julki Hermańskiej, doświadczonego showmana Jana Zielińskiego, tenora Opery Wrocławskiej Jarosława Królikowskiego w repertuarze Czesława Niemena Wydrzyckiego z okresu Niebiesko- Czarnych, oryginalnego duetu Magda Nowakowska – Przemysław Śledź Slediuha oraz kwartetu Black Night (w gitarowym repertuarze) oraz zespołu instrumentalno-wokalnego Żuki perfekcyjnie wykonujący utwory spółki John Lennon – Paul McCartney.
IMG_1681Wzniosłe akordy śpiewania Kordy wybijały się w twórczości polskich rockmanów. Niebiesko-Czarni to był jedyny polski zespół, który bywał tłumiony przez normy i konsekwencje. Z czasem podjął walkę o należne mu miejsce i wywalczył je za sprawą buntowniczego (profesor Stefan Stuligrosz mawiał o nim Zbuntowany Słowik) wokalisty Wojciecha Kordy. Po zaledwie czterogodzinnym występie okraszonym osobistymi pogwarkami i nawiązaniem do dawnych, niedawnych spotkań, zostaliśmy poczęstowani smacznym tortem. Wieczór możemy uznać za nadzwyczaj artystycznie udany. Te okrągłe urodziny oraz 50-lecie pracy artystycznej w studio i na estradzie Artyście sprawiły nie tylko satysfakcję (utwór z repertuaru Rolling Stones ,,Satisfaction” wykonano na finał z udziałem blisko dwudziestu muzyków), ale i pokazały z jakim uznaniem cieszy się ten Nasz Senior i przede wszystkim w jakiej jest dobrej formie wokalnej i fizycznej.

Wypada życzyć więc Wojciechowi Kordzie zdrowia i w pełni zasłużonego miejsca w panteonie polskiej muzyki. Pozostał niezwykły ładunek emocjonalny w jego utworach. W Polsce na przełomie tysiącleci można go zaliczyć do wąskiego grona liderów. Odcisnął bowiem swoje piętno w polskiej kulturze XX wieku.

Krzysztof Wodniczak