Ewa Biegańska i jej obrazy słowem malowane
Ewa Biegańska urodziła się w grudniu 1945 w Poznaniu. Z wykształcenia plastyczka, z zamiłowania poetka. Od 1966 roku pracowała w Pałacu Kultury w Poznaniu w Pracowni Plastyczno-Dekoratorskiej. Od 1985 roku rozpoczęła działalność w Sekcji Wystaw w Pałacu Kultury, a następnie – po przekształceniu tej instytucji – w Dziale Wystawiennictwa CK Zamek, gdzie zajmowała się pracą wystawienniczą aż do przejścia na emeryturę w 2002 roku. Nie pracując już zawodowo zaczęła rozwijać swoją pasję turystyczną i ćwiczyć nordic walking.
Autorskie obserwacje przyrody, wrażenia i przemyślenia notuje w zbiorku „Szufladowe rymowanki”.
Życie
Nie przeglądam nekrologów,
bo to strona cienia.
Ja – radośnie chłonę życie.
Mnie tam jeszcze nie ma…
Bolesna prawda
Dzisiaj każde nowe zdjęcie
pozbawia mnie złudzeń.
Bezlitośnie pokazuje,
jak słabnę w naturze.
Chociaż w duszy ciągle wiosna,
to na twarzy zmarszczek splot.
Jak pokonać tę różnicę?
Prosto. Nie rób sobie fot!
Grzybobranie
Na zielonym mchu dywanie
pan borowik sobie śpi.
Marzy, że gdy słonko wstanie,
to osuszy rosy łzy.
A tu nad nim brzęczy muszka,
że grzybiarza zręczna dłoń,
chce go zabrać do garnuszka,
by uzyskać grzybów woń.
Lecz borowik się nie złości, bo to życia dobry kres.
Zamiast zgrzybieć w samotności,
z apetytem dać się zjeść.
/Miały 2014/
Opiekun
Cztery kurki i kogucik
nad strumienia brzegiem,
lecz pośpiechu pazurkami w mokrej ziemi grzebie.
Gdy robaczka lub ziarenko
kogucik znajduje,
to gulgocząc i dreptając
kurki przywołuje.
Dumnie patrzy, kiedy one
szybko się zbiegają
i radośnie pogdakując
przysmaki zjadają.
Bo mądry kogucik
znając swoje siły,
dba by jego kurki
w dobrej formie były.
Drwale
Słysząc w lesie piły
drzewa medytują.
Czy pójdą na opał,
czy się uratują?
Co zrobi zwierzyna,
gdy las będzie rzadki?
Pójdzie na osiedla,
wyjadać odpadki.
/Zalasewo 2013/
Odgłosy w lesie
Gdy komórka dzwoni w lesie,
to zwierzęta nasłuchują,
skąd te dziwne dźwięki
do nich dolatują.
Czy to ptak inaczej śpiewa?
Czy inaczej dzięcioł bada?
Nie, to tylko człowiek,
co ze skrzynką gada.
/Zalasewo 2013/
Leśna miłość
Piękna smukła sosna
wprost do nieba strzela.
Przy niej młody dąbczak
ramiona otwiera.
Czule obejmuje sosnę konarami,
niby ośmiornica
długimi mackami.
W miłosnym uścisku
tak się zapamiętał,
że sosenka w talii
już jest całkiem cienka.
/Sieraków 2014/
Skok w bok
Idę sobie leśną ścieżką,
jeździec mnie wyprzedzić chce.
Wolniuteńko stępem jedzie,
by ominąć mnie.
Chcąc przepuścić jeźdźca przodem
na pobocze robię skok.
Nie pomyślcie tylko sobie,
że to był „skok w bok”.
/Zalasewo 2013/
Strach ma wielkie oczy
Kiedy sama jestem w lesie,
to w panice serce drga,
gdy na drugą stronę ścieżki
wielkie stado dzików gna.
Cichuteńko sobie stąpam,
by nie budzić złego licha.
Nasłuchując z wielką trwogą,
co tam w gąszczu wzdycha.
Coś się kładzie długim cieniem.
Ja na plecach ciarki mam.
A to tylko krzew jałowca,
co w oddali stoi sam.
/Zalasewo 2014/
Lipowy miód
Mądra pszczoła pszczółce małej
taką radę dała:
Nie na każdy siadaj kwiatek,
byś pyłek zebrała.
Wybierz rzepak i akację,
grykę lub kwitnący sad,
ale zawsze leć na lipę,
tam najsłodziej pachnie kwiat.
Bo lipowy miód
to jest taki cud,
choć na świecie mróz,
latem pachnie już.
Dmuchawiec
Nasze życie jak dmuchawiec
tak ulotne jest.
Świtem złote jak słoneczko,
srebrna głową zmierzch.
Gdyby nawet najpiękniejszy
ten dmuchawiec był,
to najlżejszy podmuch wiatru
rozwieje go w pył.
Nasze życie jak dmuchawiec
tak ulotne jest,
więc nie przeocz żadnej chwili,
kiedy jest the best!
Czas
Ja nie martwię się sobą.
Ja nie martwię się Tobą.
Ja martwię się tym czasem,
co tak cichutko umyka
i drzwi za sobą zamyka.
Na co mi rącze konie?…
Na co mi świata czary?
Gdy dreptać tylko mogę,
podobna do niezdary.
I tylko to mnie cieszy.
I tylko to mnie trzyma,
że serce jeszcze młode
i wspomnień wciąż przybywa.
Przestroga
Kiedy komuś chcesz dopomóc,
a on tego nie chce,
nie narzucaj mu się siłą,
bo Ciebie podepce.
Nie chce nawet Twojej rady,
to mu jej nie wciskaj.
A zachowasz dobre imię
i szacunek zyskasz.
Szczęście
Kiedy szczęście się uśmiecha,
to je szybko chwytaj w dłoń.
A gdy zacznie Ci uciekać,
to nie czekaj, tylko goń.
Dedykacja dla wnuka
Hej! Używaj młodości,
kiedy jeszcze trwa.
I nie uroń z jej szczodrości,
ani nocy, ani dnia.
Hej! Używaj tej młodości,
bo tak krótko trwa.
A jak blisko do starości,
odpowiedzieć mogę ja…
/2013/
70-latce
Siedemdziesiąt lat minęło.
Hucznie więc obchodźmy je.
Bo nie każdy taką datą może w życiu chwalić się.
I radości będzie wiele,
każdy już z dzisiejszym dniem
bez limitu i płacenia
będzie jeździł ZTM.
Małolaty niech zazdroszczą,
co wciąż z PEKĄ męczą się.
Bo na takie super-granty
długo, długo czeka się.
A więc, droga Jubilatko,
Ty się z tego tylko ciesz,
że bez stresu i pośpiechu
możesz jechać tam, gdzie chcesz.
Reklama
W telewizji nawołują:
ma kobieta być jak kwiat.
Ładnie pachnieć i wyglądać,
Nie posiadać wad.
Wcierać kremy i balsamy,
by nie został czasu ślad.
Maltretować własne ciało,
gorzej niż sam kat.
Omijajcie te reklamy.
Wam nie trzeba żadnych rad,
bo uciekną bezpowrotnie
najpiękniejsze z lat.
/Swarzędz 2014/
Walentynki
Gdy przychodzą Walentynki,
cały świat miłością tchnie.
Mroźny luty – najcieplejszy –
wnet ogrzeje serce Twe.
Niepotrzebne wiosny czary,
ni słowiczy śpiew.
Bo przy Tobie serce płonie
bez użycia drew.
Walentynkowe śniadanie
Są bułeczki smarowane
masłem lub okrasą.
Są bułeczki przekładane
serem lub kiełbasą.
A bułeczki rodzynkowe
całe są słodkością.
Ale Tobie posmaruję
bułeczki miłością…
Lis
Po śniegowym białym puchu
rudy lis wolniutko brnie.
Patrzy co to upolować,
by pożywić się.
Gdy zobaczył mnie na ścieżce,
tylko śnieg ogonem zmiótł
i uciekał w leśne gąszcze
najszybciej jak tylko mógł.
Zimowe igraszki
Prószy, prószy biały śnieżek,
na gałązkach siada.
O zimowych przyjemnościach
dzieciom opowiada.
Czas ulepić już bałwanka,
porzucać śnieżkami.
Albo z górki na pazurki
zjechać saneczkami.
Cichuteńko i ciepluteńko
pod śniegiem roślinkom.
Przeczekają mroźną zimę
pod białą pierzynką.
Moja własność
Polecano mi w aptece
na cellulit dobry krem,
co odnowi moje ciało
już z dzisiejszym dniem.
Chociaż w tak cudowną magię
bez zastrzeżeń wierzyć chcę,
to nie cofnie kalendarza
żaden balsam, żaden krem.
Zatem moje miłe panie
prostą dziś odpowiedź dam.
Gdy już nic mi nie zostanie,
to cellulit chociaż mam.
Wyboru dokonała: Krystyna Wiśniewska
Fot. Paulina Wiśniewska