Strach przed emeryturą
Marzenie o spokojnej i dostatniej starości można odłożyć do lamusa. Nie ma widoków na to, by się spełniło.
Reformowanie państwa w Polsce raczej nie wychodzi. Tragiczny obraz nieustannie reformowanej służby zdrowia czy oświaty są tego najlepszym przykładem. Reformatorzy swoje premie za reformowanie już dawno odebrali i o nich zdążyli zapomnieć. Jako „strona rządowa” i rządząca wysokie emerytury maja zapewnione. Nie darmo mawia się /nomen omen/, że rząd to się zawsze wyżywi. Pokoleniu 50+ nie trzeba tego powiedzenia nawet przypominać.
Teraz coraz częściej i głośniej w mediach pojawia się temat wysokości przyszłych emerytur. Nauczycielka z 25-letnim stażem otrzymała z ZUS informację, że jej wysokość emerytury po osiągnięciu pełnego wieku emerytalnego /czyli w tym przypadku 65 lat bez kilku miesięcy/, przy zachowaniu dotychczasowego poziomu zarobków wyniesie 725 złotych. To akurat tyle, ile wynosi czynsz za mieszkanie w bloku. A co z resztą? Resztą potrzeb życiowych?
O emeryturach czytaj także tutaj: http://kariera.pb.pl/3992049,81904,polacy-zapomnijcie-o-emeryturach-kopniak-karierowy
(pewu)