Złe nawyki żywieniowe Polaków

Funkcjonujące w społeczeństwie zwyczaje żywieniowe i tradycja są skarbnicą naszych wiadomości w dziedzinie żywienia wszystkich pokoleń. Jednak zmieniające się preferencje w społeczeństwie – w tym upodobanie do produktów wysoko przetworzonych oraz półproduktów, które to bardzo ułatwiają życie poprzez skracanie czasu przygotowywania posiłków – w pewien sposób przeinaczyły dobre zwyczaje żywieniowe. Wiele bardzo cennych zasad zniknęło na zawsze, zmieniając sens innych nadal funkcjonujących.
Nie ma w tym nic złego, że wprowadzamy sposoby i techniki obróbki produktów do tej pory u nas nieznane. Nie jest również niczym niepożądanym zachwycanie się produktami i daniami wysoko przetworzonymi, byleby nie było to codzienną praktyką. Obecnie coraz częściej słyszy się, że jesteśmy ofiarami własnych wynalazków, ulepszaczy i poprawiaczy smaków. Ta smutna refleksja ma w sobie wiele prawdy.
Na świecie rekordy popularności bije dieta DASH. Plan Żywieniowy opracowany przez zespół amerykańskich specjalistów, którzy odkryli związek pomiędzy spożywanymi pokarmami a wartością ciśnienia, jest łudząco podobny do diety słowiańskiej w swojej pierwotnej postaci tj. opartej na spożywaniu dużej ilości zbóż i ziaren z pełnego przemiału oraz z ograniczeniem soli. Płynów, zwłaszcza wody, zaleca ta dieta co najmniej 1500 ml dziennie, a więc podobnie do naszych zaleceń. Produkty z tzw. ”słowiańskiego stołu” to było pełnoziarniste pieczywo, jako substancji słodzącej używano miodu, co najmniej 1 raz w tygodniu jadano ryby, mięso preferowane w tym żywieniu to ptactwo, a rzadziej dziczyzna czy też mięso zwierząt hodowlanych – ale uwaga istotna – hodowlanych czyli biegających, a nie tuczonych. Obowiązkowe było ponadto w takiej diecie stosowanie kapusty kiszonej i suszu z owoców.
Specjaliści z Narodowego Instytutu Serca, Płuc i Układu Krwiotwórczego, mieszczącego się w Stanach Zjednoczonych uświadomili nam w ten sposób, że dokonaliśmy chyba niekorzystnej zamiany zwyczajów żywieniowych.
Dieta to nie tylko wprowadzanie restrykcji żywieniowych z powodów zdrowotnych lub estetycznych. Dieta to wszystko co jemy, jak komponujemy posiłki, jakich produktów używamy oraz o jakich porach je zjadamy. To wszystko mieści się pod pojęciem ,,dieta zwyczajowa”.
Odżywianie od początku świata było głównym warunkiem życia wszystkich organizmów. Dlatego to największe osobniki zaczęły zjadać mniejsze, te mniejsze zjadały jeszcze mniejsze, a te z kolei najmniejsze. I tak właśnie powstał pierwszy łańcuch pokarmowy. W potocznej mowie funkcjonuje powiedzenie: „Żeby żyć, trzeba jeść.” Organizm człowieka, do prawidłowego funkcjonowania i pełni zdrowia potrzebuje substancji odżywczych zawartych w pożywieniu. Są one podzielone na grupy pełniące konkretne funkcje.
Składniki budulcowe to te, które dostarczają organizmowi materiału do tworzenia, odbudowy lub utrzymania tkanek w dobrej kondycji. Kolejna grupa to składniki energetyczne. Dzięki nim mamy „energię” do działania. Bez związków posiadających wartość energetyczną nie moglibyśmy się poruszać, odbudowywać komórek, a przede wszystkim nie byłaby możliwa podstawowa przemiana materii, która jest warunkiem utrzymania każdego organizmu przy życiu. Kolejna, to grupa składników regulujących, która steruje wszystkimi procesami w ciele człowieka. W skład wymienionych grup wchodzą zatem białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy i składniki mineralne, a dokładnie sole składników mineralnych. Tak dużo wiemy o żywieniu, o potrzebach ludzkiego organizmu, o niebezpieczeństwach z tym związanych i co z tego wynika? Z jednej strony tak walczymy o zdrową żywność, a z drugiej w ogóle nie zwracamy uwagi na zawartość kupowanych produktów. Niewątpliwie dużą przeszkodę w tej kwestii stanowi fakt, że etykietki z informacją dla klientów bardziej przypominają ulotki reklamowe lub dla odmiany w innych przypadkach informacje farmaceutyczne dołączone do leków, niż spis składników zawartych w danym produkcie. Ale czy zgłaszamy takie uwagi producentom? Czy my jako konsumenci domagamy się czytelnych i wyraźnych etykiet? Czy w dzisiejszych czasach nie przesadzamy z akceptowaniem dodawanych do pożywienia kolejnych niepotrzebnych związków chemicznych i substancji dodawanych tylko dla smaku? Przecież producenci robią to na życzenie klientów. Jeśli nie będzie zapotrzebowania na produkty z polepszaczami smaku wówczas nie będą one produkowane. Tak więc w pewnym sensie sami wpływamy na to, co nam jest serwowane na rynku. Zatem czy pozostaje nam tylko godzić się z tym i z bezsilnością pokiwać głową? Na pewno nie! Pierwszy i najprostszy sposób to powrót do niektórych dobrych i sprawdzonych zwyczajów żywieniowych. Powinniśmy więc częściej sięgać po warzywa i owoce, żeby nie tylko zdrowo się odżywiać, ale też zdrowo żyć. Jeść produkty z wszystkich grup ale wszystkie jeść umiarkowanie. Zwracać więcej uwagi na pożywienie bogate w składniki odżywcze, niż niezdrowe słodycze, czy wywołujące otyłość „fast-foody”.

Grażyna Gorzkowska- Urbaniak
Poradnia dietetyczna DietaMed

DietaMed_sklad
Zespół DietaMed