Zdradziecka Osiecka?

Po raz kolejny poznaniacy okazali się miłośnikami poetów i poezji, a sala nr 1 w Bibliotece Raczyńskich okazała się zbyt mała, by pomieścić wszystkich fanów talentu Agnieszki Osieckiej i autora najnowszej książki o niej pt. Zdradziecka Agnieszka Osiecka – Piotra Derlatki (4.05.). Spotkanie promocyjne poprowadził znany krytyk filmowy i publicysta, autor programów telewizyjnych i radiowych, a zarazem wydawca książki Tomasz Raczek (Instytut Wydawniczy „Latarnik”). Muzyczne dopełnienie spotkania stanowiły utwory w wykonaniu tria jazzowego „Czamanova”.

Już pół godziny przed rozpoczęciem spotkania trudno było znaleźć miejsce siedzące. Potem ludzie siadali, gdzie się dało – najpierw na dostawionych wszędzie, gdzie to możliwe krzesłach, potem także na parapetach, a nawet na podłodze. Spora grupa musiała się jednak zadowolić miejscami stojącymi.

Jak powiedział wydawca książek o ludziach mediów i sztuki, Tomasz Raczek, kiedy około 2 lata temu zgłosił się do niego Piotr Derlatka z propozycją napisania książki o Agnieszce Osieckiej, zgodził się pod warunkiem, że napisze coś nowego o poetce. I to się udało.

Tytuł książki, co wyjawił jej autor, który wychował się na piosenkach Osieckiej, a potem na studiach odkrył piękno i bogactwo jej tekstów, nawiązuje do stwierdzenia poetki: „Rozwijam się przez zdradę”. A „zdradzała” tak mężczyzn, jak i kobiety, które ją kolejno fascynowały. To ona wybierała sobie przyjaciół, choć – jak wyznała kiedyś Maryla Rodowicz – „nie nadawała się na przyjaciółkę”.

Decyzję o napisaniu książki o Osieckiej Piotr Derlatka podjął podczas praktyki, którą odbywał w ostatnim teatrze, z którym była bardzo zżyta poetka, czyli Teatrze Atelier w Sopocie. Jak przypomniał Agnieszka Osiecka pochodziła ze specyficznego domu, w którym dominował „tata lew” – artysta (pianista) m.in. teatru „Syrena”, który postrzegał córkę jedynaczkę jako niezwykłe dziecko. Toteż wysłał ją wcześniej do szkoły, pilnował, by nauczyła się 5 języków itp., a studia skończyła mając …19 lat. Ogromny wpływ emocjonalny na Agnieszkę miała też matka, która nie chciała jej wypuścić z domu – szara myszka, „niedotulona”, bo porzucona w dzieciństwie przez swoją matkę. Poetka wyrwała się z domu wychodząc w 1962 r. za mąż za Wojciecha Frykowskiego i przez kilka miesięcy mieszkała w jego pałacu w Radonicach.

Drugi mąż Agnieszki, Daniel Passent, stabilny intelektualista, uporządkowany, zastępca redaktora naczelnego „Polityki”, był jej przeciwieństwem. Mężczyźni w życiu autorki Wsiąść do pociągu byle jakiego to zresztą osobny rozdział. Jednym z nich był Zbigniew Menzel, dla którego odeszła od Passenta („był lepszą matką”) i jedynej córki Agaty (rozdz. Niekochana).

Jak zauważył wydawca Tomasz Raczek, w książce P. Derlatki ujmujące jest m.in. to, że trudne momenty w życiu Osieckiej ukazuje poprzez jej twórczość, bowiem ona w wierszach, piosenkach itp. dzieliła się swoimi problemami ze słuchaczami i czytelnikami. Był to swoisty ekshibicjonizm, często pisała w pierwszej osobie. Jak mawiała: „od serca blisko do papieru”.

Choć była mocno związana z Warszawą, Wisłą (dziką, nieujarzmioną), a zwłaszcza z rodzinną Saską Kępą, uciekała w inne swoje ulubione miejsca, jak Sopot i Teatr Atelier (tam też ostatnia miłość, czyli Andre Ochodno) czy Kraków i Piwnica pod Baranami, ale także Anna Szałapak, która opiekowała się nią w ostatnim okresie życia.

Autor Zdradzieckiej Agnieszki Osieckiej – na co zwrócił uwagę T. Raczek – odważył się opisać nie tylko historie ludzi, w których kochała się poetka, ale także tych, którzy kochali się w niej. Stała się np. muzą Jerzego Giedroycia z paryskiej „Kultury”, który gotów był wrócić dla niej do Polski. Zafascynowała go jako wspaniała gawędziarka, ale także osoba, która potrafi słuchać i mimo zaledwie 20 lat mająca bardzo dojrzały, rozległy ogląd świata. (Nie lada gratką – jeśli ujrzą kiedyś światło dzienne – mogą się okazać listy Giedroycia do Osieckiej, o których powiedziała przed śmiercią Magdzie Umer). Mężczyźni fascynowali ją dopóty, dopóki ich nie zdobyła. Zaraz potem szukała nowej miłości.

Wiele nowych historii zawiera rozdział poświęcony relacji Osieckiej z Hanną Bakułą. Swoimi wspomnieniami o poetce podzielili się też m.in.: Daniel Olbrychski, Zygmunt Konieczny, Urszula Dudziak, Jan Pietrzak, Ewa Błaszczyk, Jerzy Satanowski, Anna Szałapak.

Książka na pewno warta przeczytania. Niestety, mnie nie udało się jej kupić – ostatni egzemplarz kupiła pani stojąca w kolejce przede mną. Wydawca poinformował, że już zlecił dodruk, więc może w drugim rzucie uda mi się ją zdobyć…

Tekst i zdjęcie: Danuta Chodera-LewandowiczIMG_20150507_164526