W lepszym świecie

Wielu młodych ludzi może mu naprawdę pozazdrościć. Mariusz Harendarz realizuje się w tym, co kocha, jest w świetnej formie, jakby na przekór upływowi lat, coraz lepszej. Kaliszanin każdą wolną chwilę poświęca wspinaczce.

Mariusz Harendarz przyznaje, że zazdrości z kolei młodym, że oni mają tak wiele jeszcze przed sobą. Sam zaczął wspinać się, gdy – jak to określa – był już w ‘zaawansowanym’ wieku. Było to 11 lat temu. A zaczęło się od wypraw turystycznych w góry. – W pewnym momencie życia poczułem, że duchowo blisko mi do gór i jest to coś, co chciałbym w życiu robić najbardziej – mówi Harendarz. – Właściwe wspinanie przyszło później, w sposób naturalny. Kaliszanin mówi o górach jako o swej miłości. – Taka miłość bierze się gdzieś z dziecinnych marzeń o pokonywaniu trudnych rzeczy, walki z niedogodnościami. Góry są dla mnie uosobieniem wszelkiego piękna i doskonałości.

Wspinaczka pozwala Mariuszowi Harendarzowi walczyć ze słabościami, przynosi zmęczenie, które wspinacz ceni. Jak mówi, lubi trenować i się męczyć. – W ogóle w życiu jestem konsekwentny i uparty. Trudno mnie złamać. Do przegranych spraw z reguły wracam – wyjaśnia. – Przy wspinaczce trzyma mnie ciągła walka, pokonywanie barier i słabości. Góry zawsze w tej grze były dla mnie partnerem. Po prostu jak je rozumiesz i uznajesz zasady w nich panujące, to czujesz się w nich dobrze i ciągle do nich wracasz. Harendarz dodaje, że wspinaczka przynosi też relacje z ciekawymi ludźmi, zupełnie innymi od tych spotykanych na co dzień. – Poprzez kontakt z nimi czuję, że przenoszę się w inny, lepszy świat – podsumowuje.

Kaliszanin nie wyobraża sobie życia bez wspinania. Bulderuje[1], wspina się sportowo, tak na ściance, jak i w skałach. Jeżeli dysponuje wolnym czasem, to można przyjąć, że właśnie penetruje bliższe lub dalsze rejony wspinaczkowe. Celem dla niego jest jednak wspinanie w górach. – Kocham Tatry i tam najbardziej lubię spędzać czas i wspinać się – zdradza. Żałuje tylko, że niezbyt często może to czynić. Odległość robi swoje.

Wspinacz pokonuje obecnie drogi na własnej asekuracji w przedziale[2] VI 1 do VI 3+ drogi sportowe w przedziale VI 3 do VI 4+ i drogi w Tatrach z własną asekuracją od VI do VI 2.

Warto zauważyć, że Mariusz Harendarz chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami z młodszymi wspinaczami. Jest niekwestionowanym liderem w swoim środowisku, w grupie WIEŻOS, która działa w starej wieży przy dworcu PKP w Kaliszu, jest nazywany „Łojcem”.

Prywatnie Mariusz Harendarz ma wspaniałą żonę i dwoje dorosłych już dzieci, pracuje w zarządzie firmy drogowej.

Magdalena Wawrzyniak

GALERIA GANKU 044 Piekielna2004 033 EL CORRO 110 PIACHY2006 037

[1] Buldering to wspinaczka po zazwyczaj wolnostojących, kilkumetrowych blokach skalnych bez użycia asekuracji liną.

[2] Istnieje wiele skal trudności dróg skalnych. Większość skal ma charakter lokalny, tzn. jest stosowana w jednym kraju, lub w jednym rejonie wspinaczkowym, w którym występuje charakterystyczny rodzaj formacji skalnych. Dostosowanie skal do natury wspinania w danym rejonie powoduje, że trudno jest je ściśle porównywać. Często wspinacz przyzwyczajony do jednego rodzaju skały odbiera drogi w obcym mu terenie jako trudniejsze, niż wspinacze, którzy mają w tym terenie duże doświadczenie. Szerzej na: http://www.climb.pl/poradnik-site/skale-wspinaczkowe/