Miłość w dojrzałym wieku

Zaproszenie na ślub babci? Takie wydarzenie kojarzy nam się chyba raczej tylko z amerykańskimi filmami. „U nas” niestety królują stereotypy, które skutecznie blokują seniorom drogę do miłości. Warto z tym skończyć – nawet, jeśli miałoby się to sprowadzać tylko do swojej najbliższej rodziny.

Nie jest to proste zadanie – gdy w grę wchodzą tak zakorzenione stereotypy, konieczne jest skupienie się nie tylko na swoim własnym podejściu, ale też na zmianie nastawienia samego rodzica.

Dlaczego seniorowi „nie wypada”?

Bo „nie wypada” na pewno, zdaniem wielu. Pierwszy powód, dla którego odrzucamy ewentualną opcję zakochania się rodzica jest taki, że przecież starsze osoby nie myślą już „o tych rzeczach”. Co więcej, niektórzy potrafią wprost stwierdzić, że „skupiłaby się lepiej na wnukach, jakiejś działce, a nie na miłościach”. Ujmując rzecz dosadnie, babcia jest od obiadków i wnuków, a nie od miłostek.

Takie ujęcie sprawy to jednak – na szczęście, rzadkość. Znacznie częściej zwyczajnie nie myślimy o tym, że senior czy seniorka może kogoś potrzebować. O ile samotny czterdziestolatek „aż się prosi” o zeswatanie, o tyle samotny mężczyzna po 60-tce nikogo już tak „nie razi”.

Inną kwestią jest oczywiście podejście do spraw samego seksu. Trudno nam to przyznać, ale często odmawiamy seniorom prawa do takiej bliskości. Istnieją nawet tacy, którzy wprost podkreślają, że seksualność osób dojrzałych jest niesmaczna – jakby tylko młodzi i piękni mieli prawo do seksualnych podniet i zaspokojenia. O ile rzeczywiście popęd seksualny spada w dojrzałym wieku, to nie można ot tak sobie stwierdzić, że go nie ma.

Kolejny aspekt dotyczy poprzedniego partnera. Gdy był nim wieloletni mąż, który odszedł przed paroma laty, dla samej seniorki szukanie nowej miłości może być tożsame ze zdradą. Wiele lat przy boku jednej osoby sprawia, że wizja nowego związku jest czymś zupełnie nierealnym. Gdy dodamy do tego wyżej opisane stereotypy, rozwiązanie jest proste – być samemu. Bo przecież z kimś nie tylko „nie wypada”, ale i może być źle odebrane przez rodzinę.

Dostrzec człowieka w seniorze

Warto się przemóc i dostrzec w rodzicu przede wszystkim człowieka, a dopiero potem mamę czy tatę. Kogoś, kto potrzebuje wsparcia, miłego słowa, bliskiej osoby przy boku. Gdy zaczniemy w ten sposób patrzeć na kochaną osobę, mniej „oczywiste” stanie się to, że powinna być ona sama. Bo właściwie dlaczego miałaby odmawiać sobie prawa do miłości?

Kiedy sami zaczniemy patrzeć na sprawy trochę inaczej, warto przede wszystkim pomóc seniorce czy seniorowi zmienić podejście do własnych potrzeb. Zamiast zwykłego pytania w stylu: „I jak twoja noga/ciśnienie/bóle głowy” warto spytać – „Mamo, co myślisz o tym, żeby kogoś poznać?”.

Z czasem, gdy rodzic sam nabierze przekonania, że właśnie warto, może uda nam się namówić go np. do skorzystania z randkowego portalu internetowego czy spotkania z kimś, kto mamie czy tacie już od dłuższego czasu wydawał się interesujący.

starsi

 Fot.ByIanMackenzie

Artykuł pochodzi ze strony:

http://starsirodzice.pl/milosc-w-dojrzalym-wieku-dlaczego-nie-wypada-stereotypy