KRZYSZTOFORY ANNO  DOMINI 2020

klen3Kolejne poniedziałkowe spotkanie przy Muzyce o Muzyce pt. ,,Krzysztofory AD 2020” otworzył gospodarz spotkania  red. Krzysztof Wodniczak. Bohaterem był nieżyjący już polski kompozytor i wokalista KRZYSZTOF KLENCZON. Maciej Cybulski były menedżer  artysty zarówno w Polsce, jak i w USA zrelacjonował jego kontakty z nimi i osobiste wspomnienia. Słuchając tych wspomnień widać jak na dłoni bunt młodych gniewnych, zdolnych i utalentowanych artystów, których wybory drogi życiowej przeniosły na grunt amerykański. Złoty sen o lepszych warunkach dla pracy artystycznej, ze wschodzącą gwiazda nadziei na sukces i sławę, zabiera nadal kolejne pokolenia młodych artystów. Jednym z idoli Krzysztofa Klenczona był Elvis Presley, na tyle rzutującym na jego karierę, że uległ czarowi Króla Rock and Rolla i próbował wizualnie oraz repertuarowo naśladować swojego idola. Zapowiadającą się już w Polsce piękną karierę przerywa brutalnie wypadek samochodowy, któremu Krzysztof Klenczon ulega w 1981 r. Przekorą losu jest fakt, że człowiek mający w sobie sporo empatii, ulega wypadkowi wracając z koncertu charytatywnego w Chicago. Nikt nie spodziewał się takiej kolei losu w nagrodę za okazane potrzebującym wsparcia swojego serca. Dwa miesiące dramatycznej walki o życie Klenczona kończą się śmiercią.

Po barwnej wypowiedzi Macieja Cybulskiego, głos zabrał Kazimierz Miler, który przedstawił zasługi Klenczona w rozwoju rodzimej kultury muzycznej, wyrażając żal, że straciliśmy tak wybitną postać, która w znacznym stopniu wpływała na rozwój melodyki instrumentalnej i harmonii. Red. Krzysztof Wodniczak przytoczył też nieudokumentowany nigdzie przykład z życiorysu Krzysztofa Klenczona, kiedy to jego drogi zeszły się z Marleną Ditriech. Jest domniemanie, ze Krzysztof z Marleną skomponowali wspólnie utwór pt. ,,Kolacja ze śniadaniem”. Jest to informacja nie poparta dowodami, a więc odbierana raczej jako anegdotka z życia wielkich artystów.

Pozostały czas pierwszej części spotkania posłużył na wspomnienia i pogwarki pomiędzy uczestnikami Krzysztoforów AD 2020.

Druga część – typowo koncertowa – to spotkanie z muzyką i utworami głównie Krzysztofa Klenczona choć nie tylko. Koncert otworzył Zygmunt Urbaniak – akordeon i Jerzy Konopa – saksofon tenorowy, duet instrumentalny, który rozpoczął spotkanie utworem ,,Biały Krzyż”. Następnie wykonali utwory: ,,Nikt na świecie nie wie”, następnie utwór  pełen wigoru, w konwencji rockendrolowy. Kolejny wykonawca Andrzej Brzeg – gitara, wykonał utwory mniej znane Krzysztofa Klenczona, w tym szczególny utwór pt. ,,Pożegnanie z gitarą”. Kolejne utwory to: ,,Wróćmy na jeziora”, ,,Coś…”, ,,Port to jest Poezja”.

Na zakończenie na estradzie pojawił się multiinstrumentalista Wojciech Szopka grający na akordeonie, instrumentach klawiszowych.

Koncert zakończył red. Krzysztof Wodniczak zaproszeniem na kolejne muzykalia w Starej Prochowni, których bohaterem będzie Zespół Wokalny Filipinki. Zwyciężył jednak duch poznańskiej solidarności i z inicjatywy Zygmunta Urbaniaka odśpiewano pieśń ,,Sen o Poznaniu”.

NIE PRZEJDZIEMY DO HISTORII

Słowa: Andrzej Kuryłło, muzyka: Krzysztof Klenczon

Nie przejdziemy do historii szumni jak w piosenkach
Nie będziemy stali w glorii z gitarami w rękach
Rozedrgane nasze cienie żółty kurz otuli
Jak toczące się kamienie z niebotycznej góry

Ale póki co, ale póki czas
Spróbujmy chwycić w dłonie umykający wiatr
Ale póki co, ale póki czas
Spróbujmy zapamiętać, że żyć nam przyszło raz | x2

Nie przejdziemy do historii i literatury
Nie będziemy stali strojni w brązy i marmury
świat się nagle jak kołyska wokół zakolebie
I znajdziemy naszą przystań, nim zgubimy siebie

Ale póki co, ale póki czas
Spróbujmy chwycić w dłonie umykający wiatr
Ale póki co, ale póki czas
Spróbujmy zapamiętać, że żyć nam przyszło raz | x2

Rys biograficzny Krzysztofa Klenczona, wybitnego kompozytora, gitarzysty i wokalisty

Uczył się w gdańskim Studium Wychowania Fizycznego. W 1962 w duecie z Karolem Warginem został laureatem I Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie (Mały miś). W latach 1962–1964 był gitarzystą zespołu Niebiesko-Czarni, z którym w 1963 wystąpił w „Olympii” w Paryżu. Lider zespołów muzycznych: Pięciolinie (1964), Czerwone Gitary (1965–1970) i Trzy Korony (1970–1972).
Kompozytor największych przebojów Czerwonych Gitar (obok Seweryna Krajewskiego): Taka jak tyHistoria jednej znajomościNikt na świecie nie wieBiały krzyżWróćmy na jezioraGdy kiedyś znów zawołam cięKwiaty we włosachPowiedz stary gdzieś ty byłJesień idzie przez park i Trzech Koron: 10 w skali BeaufortaPortCzyjaś dziewczynaNatalie-piękniejszy świat. W grudniu 1967 w  katedrze oliwskiej zawarł związek małżeński z Alicją[4]. W 1973 na stałe wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie komponował, nagrywał i występował. W latach 1978–1979 koncertował w Polsce.

Został ranny w wypadku samochodowym, gdy wracał 27 lutego 1981 r. z koncertu charytatywnego w klubie Milford w Chicago. Zmarł 7 kwietnia 1981 r. w Szpitalu św. Józefa (Saint Joseph Hospital) w Chicago. Urnę z prochami złożono w dzień imienin 25 lipca 1981 r. na cmentarzu komunalnym przy ulicy Mazurskiej w Szczytnie.
Obecny tam był i spisał z obowiązku kronikarskiego

Zbigniew Roth
Fot. Roman Szymański

klen1 klen2 klen4Fot. Roman Szymański