Korowód świętego Marcina

Tysiące pozna11-2niaków towarzyszyło w tym roku barwnemu korowodowi Świętego Marcina, który w stroju rzymskiego legionisty, na białym koniu, przemierzał główną ulicę Poznania. Dzień poświęcony św. Marcinowi to Narodowe Święto Niepodległości.

Kulminacja nastąpiła przed Centrum Kultury „Zamek”, gdzie Prezydent Miasta Jacek Jaśkowiak przekazał symboliczne klucze do bram miasta, umożliwiające rozpoczęcie radosnego świętowania i wspólnej zabawy.

Nieodłącznym oczywiście elementem są rogale „ świętomarcińskie”, rarytas kulinarny z nadzieniem z białego maku, tradycyjnie przygotowywane w Poznaniu i okolicznych obszarach 11-3 Wielkopolski, będące głównym wypiekiem podczas obchodów dnia ulicy, a obecnie rozpoznawalne już na całym świecie. W tym roku na 11 listopada poznańscy cukiernicy wypiekli ok. 1,5 miliona rogalów. Tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891 r. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina ks. Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników.

11-6Poza rogalami w Święto Niepodległości w Poznaniu obowiązuje hasło: „Gęsina na dzień Św. Marcina”. Większość restauracji serwuje właśnie wyroby z gęsi. I również tej tradycji stało się zadość. Jackowi Jaśkowiakowi wręczono wyroby z gęsiny, które Prezydent Miasta z kolei przekazał na cele charytatywne.

Tysiące uczestników „Dni Świętomarcińskich” świadczą i o sympatii, jaką poznaniacy darzą główną ulicę swojego miasta i tym, że impreza na trwałe wrosła w poznański kalendarz i wreszcie dowodzą, że śwętomarcińska tradycja jest w Poznaniu wciąż żywa.

Tekst i zdjęcia: Roman Szymański