Kina studyjne – dla ciekawych świata

Zapewne wielu z Państwa zastanawiało się nad tym, czym są kina studyjne. Czy jest to nowa nazwa dla kin tradycyjnych, w odróżnieniu od multipleksów, czy nawiązanie do działających wcześniej pojedynczych kin studyjnych, czy też wyznacznik pewnego rodzaju standardu repertuaru. W zasadzie można powiedzieć, że wszystkie te 3 odpowiedzi są prawidłowe, choć każda z nich wymaga pewnego doprecyzowania.

cinema-4153289_960_720

Program „Sieć Kin Studyjnych i Lokalnych” funkcjonuje od 2005 roku i zrzesza kina, które podjęły się realizacji pewnych założeń programowych. Należy do nich przede wszystkim wyświetlanie wartościowego repertuaru, promowanie kina europejskiego, w szczególności polskiego oraz podejmowanie działań edukacyjnych zarówno dla najmłodszych widzów, jak i dorosłej publiczności. Sam podział w nazwie na „kina studyjne” i „kina lokalne” wskazuje, że część kin robi to w większym zakresie (kina studyjne), a część w trochę mniejszym (kina lokalne). Wynika to ze specyfiki zarówno programowej jak i lokalizacyjnej każdej placówki.

Kina uczestniczące w programie są bowiem niezależnymi podmiotami. Nie wiąże je ze sobą żadna forma własności – niektóre obiekty są prowadzone przez lokalne samorządy, pozostałe to ośrodki prywatne lub zarządzane przez stowarzyszenia. Różnorodność kin działających w Sieci to z jednej strony ich największa zaleta, pozwalająca na dostosowanie się do lokalnych potrzeb, ale ma to też swoje gorsze strony, gdyż trudno jest czasami działalność takich obiektów ze sobą porównywać i wyznaczać wspólne standardy. Kinami studyjnymi są bowiem zarówno duże, wielosalowe instytucje działające w wielkich miastach (takie są np. we Wrocławiu czy Warszawie), ale też małe jednosalówki rozsiane po całej Polsce. Jak łatwo sobie wyobrazić funkcjonowanie dużego kina w Krakowie różni się znacząco od działalności kina np. we Wrześni. Każdy z tych obiektów ma odmienne możliwości realizacji swojej polityki programowej, jest inaczej finansowane, może jednocześnie grać różną ilość filmów oraz ma dla otaczającej je społeczności inne znaczenie.

W Poznaniu działa obecnie 6 kin, niebędących multipleksami – są to Apollo, Bułgarska 19, Charlie Monroe Kino Malta, Muza, Pałacowe i Rialto. Wszystkie są zrzeszone w Sieci i we wszystkich w ciągu ostatnich lat zaszło wiele przemian, ale aby je dobrze zrozumieć musimy się cofnąć pamięcią do roku 1998, kiedy w Poznaniu powstało pierwsze w Polsce kino wielkosalowe – było to Multikino 51 przy ul. Królowej Jadwigi. Ekspansja mulitpleksów spowodowała, że w całej Polsce nastąpił kryzys kin tradycyjnych – w Poznaniu kolejno zniknęły takie znane obiekty jak Bałtyk, Gwiazda, Olimpia, Amarant, Dąbrówka czy wreszcie Wilda. Na pewien czas zniknęło też Pałacowe i Malta. Ten kryzys trwał mniej więcej do roku 2010-11, kiedy nastąpił intensywny proces cyfryzacji kin, czyli wymiany starych projektorów na taśmę filmową 35mm na nową technologię – projektory cyfrowe, które, mówiąc w skrócie, są dużymi rzutnikami połączonymi z wbudowanym komputerem. Gdyby kina tego nie zrobiły, to musiałby zostać zamknięte, ponieważ dystrybutorzy filmowi przestali dostarczać tradycyjne kopie filmowe na taśmie. Proces ten trwał kilka lat i nie odbyłby się bez pomocy finansowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz – w wypadku Wielkopolski – Urzędu Marszałkowskiego, gdyż obie te instytucje dzięki działaniom lokalnych przedstawicieli Sieci Kin Studyjnych, udzieliły kinom wysokiego wsparcia finansowego, dzięki czemu wszystkie działające jeszcze instytucje mogły zakupić nowy sprzęt. Co więcej – tak duża inwestycja pociągnęła za sobą kolejne i większość kin przeprowadziła również dodatkowe remonty, co doprowadziło do znacznego podwyższenia standardu większości obiektów. Jednocześnie cyfryzacja pociągnęła za sobą szaloną rewolucję – nie tylko technologiczną, ale także logistyczną. Otóż po raz pierwszy w historii filmu wszystkie kina otrzymały możliwość wyświetlania praktycznie każdego filmu premierowo, niezależnie od tego w jakiej miejscowości się znajdują i jakie są duże. W przeszłości liczba kopii filmów była ograniczona i tylko wybrane kina mogły wyświetlać filmy premierowo – były to tylko obiekty w największych miastach. Potem kopie wędrowały do mniejszych kin i do mniejszych miejscowości. Obecnie film jest dostarczany do kin w postaci cyfrowej i można go wyprodukować w dowolnej ilości kopii, a jego zaletą dodatkową jest fakt, że wersja cyfrowa się nie zużywa, to znaczy że niezależnie od tego ile razy zostanie wyświetlona, to jej jakość techniczna pozostaje taka sama. Natomiast taśmy filmowe szybko się zużywały i już po kilkudziesięciu projekcjach uszkodzenia były widoczne na ekranie.

Podwyższenie standardu i dostęp do filmów premierowych zatrzymały proces likwidacji kin studyjnych. Od kilku lat obserwujemy trend powracania widzów – często po latach – do swojego ulubionego kina z dzieciństwa. Liczba osób odwiedzających kina studyjne systematycznie się zwiększa, a przyciągają ich nie tylko nowości, ale także inne atrakcje, jakie oferują swoim widzom te obiekty. Są wśród nich specjalne cykle tematyczne, przeglądy tematyczne, pokazy atrakcyjnych dokumentów, klasyki filmowej, retransmisje oper, baletów czy spektakli teatralnych ze światowych scen, czasem nawet koncerty, spotkania podróżnicze czy inne imprezy filmowo-rozrywkowe. Można powiedzieć, że obecnie kina studyjne przeżywają swój renesans i – miejmy nadzieję – że stan ten utrzyma się jak najdłużej.

 

Piotr Zakens
Przewodniczący Rady Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych
Dyrektor programowy kina Rialto w Poznaniu  
zdj.pixabay