Czy wiesz, ile soli jesz?

Dlaczego Polacy wciąż za dużo solą? Zaledwie 1proc. ankietowanych potrafi określić ilość soli w produkcie na podstawie tego, co jest napisane na etykiecie. Prawie 60proc. Polaków zna zalecaną, maksymalną dzienną dawkę soli, ale równocześnie aż 70proc. nie sprawdza składów produktów, w tym informacji o zawartości soli!

90proc. wie, że nadmierne spożycie soli ma negatywny wpływ na zdrowie, ale równocześnie jej ograniczenie jest dla nich trudne.  Badanie „Knorr sprawdza, dlaczego jemy zbyt dużo soli” przeprowadzone przez Knorr i GFK w 2019 roku pokazało, że główną przeszkodą w ograniczeniu spożycia soli jest brak świadomości na temat zawartości soli w kupowanych produktach oraz niezdrowe przyzwyczajenia kulinarne.

5 g dziennie to maksymalna dawka soli zalecana przez Światową Organizację Zdrowia. 60proc. przebadanych przez firmę Knorr i GFK  udzieliło poprawnej odpowiedzi i podało taką właśnie liczbę określającą dzienne spożycie soli. Tylko ile właściwie to jest te 5 g? Łyżeczka, pół łyżeczki, „szczypta”? Z tym ankietowani mieli już problem. Aż 38proc. badanych odpowiedziało: „Nie wiem”.

Z czego wynika ten paradoks? Z jednej strony wiemy, że sól w nadmiarze nam szkodzi, wiemy też, ile powinniśmy jej spożywać, a z drugiej nie potrafimy jej ograniczyć. Zapewne jedną z przyczyn jest to, iż nie mamy świadomości, ile soli zawierają spożywane przez nas codziennie potrawy gotowe oraz półprodukty. Ma to związek z naszymi przyzwyczajeniami i wyborami żywieniowymi.

Kulinarne przyzwyczajenia Polaków

Jak wykazało badanie, ponad 70proc. Polaków przygotowuje samodzielnie posiłki przynajmniej kilka razy w miesiącu. Współczynnik osób gotujących jest dużo wyższy wśród kobiet niż wśród mężczyzn. Rzadziej gotują osoby młodsze (15-29 lat) i studenci. Prawie 40proc. Polaków kupuje przynajmniej raz w miesiącu dodatki do potraw i półprodukty zawierające w składzie sól. Osoby kupujące półprodukty częściej mieszkają w miastach, mają wykształcenie wyższe i zaliczają się do grupy pracowników umysłowych lub gospodyń domowych. Nie zawsze jednak gotujemy sami, często stołujemy się poza domem. To, po co wówczas sięgamy, nie zawsze jest zdrowe. 28proc. Polaków wybiera fast food’y i dania gotowe przynajmniej raz w miesiącu. Co na to nasza ekspertka?

Aneta Łańcuchowska, trenerka kulinarna radzi:

– Tego typu „szybkie” posiłki kupowane na mieście często zawierają dużo więcej soli, niż gdybyśmy przygotowali je samodzielnie w domu, do czego serdecznie zachęcam. Na rynku mamy pełną gamę przypraw z różnych zakątków świata, zatem najwyższy czas na odcięcie się od starych, niezdrowych przyzwyczajeń.

 

Najciężej zrezygnować z soli

Często dosalamy potrawy, bo mamy przekonanie, że zbyt mała ilość soli jest właśnie tym, co sprawia, że potrawa jest niesmaczna czy niewystarczająco przyprawiona. Przygotowujący posiłki w domu ankietowani wskazali sól jako przyprawę, z której najtrudniej byłoby im zrezygnować. Na drugim miejscu znalazł się pieprz. Prawie 60proc. badanych dodatkowo dosala posiłki złożone z półproduktów zawierających już sól. Czy można wzbogacić smak potraw rezygnując z soli?

Pani Aneta podpowiada:

– Bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn to zioła, które z powodzeniem mogą zastąpić sól, np. przy marynowaniu mięs. Wszystkim tym, którzy nie potrafią skomponować odpowiedniego połączenia przypraw do swojego dania, polecam skorzystanie z dostępnych na rynku mieszanek, oczywiście tych bez dodatku soli.

 

Wiemy, że sól w nadmiarze szkodzi, ale…

Infografika KNORR - jak spożywamy sól90proc. ankietowanych zdaje sobie sprawę z tego, że nadmierne spożycie soli ma negatywny wpływ na zdrowie. Większość z nich potrafi również poprawnie wskazać choroby spowodowane nadmiernym spożyciem soli. Co więcej, prawie 60proc. poprawnie określiło referencyjną dawkę soli według WHO, zarówno w przypadku dzieci, jak i dorosłych. Niestety, okazuje się, że ta wiedza jest czysto teoretyczna, bo w praktyka wskazuje na coś innego. Badanie wykazało, że 70proc. Polaków w ogóle nie czyta składów produktów oraz tabel wartości odżywczych. Prawie 80proc. natomiast nie sprawdza zawartości soli w produkcie. Ekspertka podpowiada:

– Bez czytania etykiet nie jest możliwa prawidłowa ocena i w konsekwencji właściwy wybór produktu spożywczego. Dlatego zachęcam wszystkich do czytania etykiet i wyciągania stosownych wniosków z informacji tam zawartych. Również z racji tego, iż m.in. dzięki wysiłkom producentów, stają się one coraz bardziej proste, przez co bardziej zrozumiałe dla konsumenta. Czytając etykiety, zwracajmy uwagę na zawartość danego składnika w porcji, co pozwoli nam na zorientowanie się, ile np. soli dostarczamy sobie podczas jednego posiłku.

 Odpowiednie produkty

Dlatego tak ważna jest edukacja na ten temat zawartości soli w produktach i półproduktach spożywczych, a także tego, jak odpowiednio czytać etykiety. Możemy się z nich dowiedzieć, że są produkty, które w ogóle nie zawierają dodatku soli. W 2018 roku Knorr ograniczył zawartość soli w swoich standardowych mieszankach przypraw specjalistycznych o 17,5proc., a w 2019 roku stworzył specjalną linię przypraw z 0proc. dodanej soli. Jest to 6 wariantów 100proc. naturalnych mieszanek przypraw i ziół dedykowanych do najpopularniejszych potraw. Dzięki nim można przygotowywać w domu swoje ulubione posiłki, jednocześnie dbając o nieprzekraczanie zalecanej dziennej dawki soli – Nasza nowa linia Przypraw Bez Dodatku Soli została skomponowana przez szefów kuchni Knorr tak, aby udowodnić, że gotowanie może być równie smaczne i aromatyczne bez użycia tego popularnego składnika. Badanie wykazało, że co trzeci ankietowany deklaruje ograniczanie soli w swojej diecie, z czego aż 43proc. procent ogranicza kupowanie produktów o dużej jej zawartości. Przyprawy Knorr idealnie wpisują się w ten trend i pomagają polepszać jakość codziennej diety – mówi Natalia Babczyńska odpowiedzialna za markę Knorr.

 Źródło: Knorr

Zdjęcie: Pixabay