Adopcje na zielono

schronisko1
Faramir, Gizmo, Hugo, Nostalgia to bynajmniej nie bohaterowie literaccy, a imiona roślin, które poznaniacy uratowali przez wyrzuceniem na śmietnik.
Na pomysł ratowania roślin wpadły dwie studentki: Ania i Natalia.
– Na pomysł wpadłyśmy rok temu – wspominają dziewczyny. – Siedząc na balkonie stwierdziłyśmy, że mało jest naokoło nas zieleni. Zaczęłyśmy się zastanawiać jak zgromadzić rośliny i… założyłyśmy stronę na Facebooku.
Stronę nazwały Schronisko dla Niechcianych Roślin i zaczęły gromadzić podopiecznych. Do schroniska dostarczane są rośliny, których ktoś chce się pozbyć ze względu na przeprowadzkę, nadmiar, ale też uratowane przed śmiercią na śmietniku.
Schronisko miało też swoje miejsce podczas ostatniego Festiwalu Inwazja Barbarzyńców. W wolnych pomieszczeniach przy ul. Święty Marcin zorganizowano schronisko połączone z akcją adopcyjną, warsztatami i prelekcjami. Poznaniacy przynosili rośliny, a na warsztatach wykonywano dla nich fantazyjne doniczki. Każda z roślin otrzymała imię.
– Akcja bardzo podobała się poznaniakom i nie tylko – chwalą się dziewczyny. – Nawet zagraniczni turyści wchodzili do nas, pytali i robili zdjęcia.
Pomyślnie przebiegła tez adopcja. Festiwal się skończył, ale schronisko na Facebooku wciąż działa. Jeśli macie niepotrzebne rośliny, których chcecie się pozbyć, wystarczy wejść na Facebooka i napisać do dziewczyn na ich stronie: Schronisko dla Niechcianych Roślin.

schronisko

Ania i Natalia ze swoimi podopiecznymi