50- i 60-latkowie utrzymują swoje dorosłe dzieci

Prawie połowa młodych Polaków nadal mieszka z rodzicami, pozostając na ich częściowym utrzymaniu. Dzieje się tak, mimo iż młodzi dorośli mają swoją pracę. Młodym dorosłym tak wygodniej, i taniej. Ale dlaczego godzą się na to ich rodzice?

Niechęć do wyprowadzki dorosłych dzieci z domu rodzinnego powiązać można z obawą przed syndromem pustego gniazda oraz kryzysem wieku średniego. Do tego dochodzi matczyna miłość i chęć sprawowania opieki nad dziećmi, nawet dorosłymi. U niektórych matek przejawia się to chęcią sprawowania nieustającej kontroli nad życiem dziecka, częściej syna niż córki. Bo to młode kobiety są tymi, które usamodzielniają się częściej i chętniej.

Blisko połowa młodych na garnuszku „starych”

Dane statystyczne są bezwzględne. 44 procent Polaków w wieku 25-34 lat nadal mieszka z rodzicami. To daje ponad 2,8 miliona osób, mieszkających u rodziców i zajmujących część ich mieszkania. A i tak w Polsce panuje straszna ciasnota. Przeciętny Polak ma do dyspozycji niecałe 25 m kw. mieszkania. Duńczyk, Austriak czy Luksemburczyk ponad dwa razy tyle. Z danych Eurostatu wynika, że sytuacja mieszkaniowa w Warszawie jest niewiele lepsza niż średnia dla całej Polski. Jesteśmy na szarym końcu europejskiej listy mieszkaniowej. Gorsza sytuacja mieszkaniowa niż w Polsce ma miejsce tylko w dwóch krajach europejskich – na Łotwie i w Rumunii.Na Łotwie na mieszkańca przypada tylko 17,9 m kw. lokalu mieszkalnego. W Rumunii to tylko 15 metrów na głowę. Aż 53 m kw. przypada na mieszkańca w Danii. Niewiele gorzej jest w Austrii i Luksemburgu. W obu tych państwach na mieszkańca przypada około 52 m kw. mieszkania. Podobne do Polski wyniki są na Słowacji (25 m kw. na osobę) i Litwie (24,9 m kw.).

Źródło: http://m.onet.pl/biznes/branze/nieruchomosci-i-budownictwo,8kbxm

Po przestrzeń do galerii handlowej

Polacy, choć gnieżdżą się w ciasnych mieszkaniach, to odetchnąć mogą przestrzenią w galeriach handlowych. W Polsce funkcjonuje 400 galerii handlowych na 11 mln m kw. powierzchni. Ze wskaźnikiem 285 metrów kwadratowych na 1 000 mieszkańców jesteśmy w europejskiej czołówce – europejska średnia to 226 mkw. W Poznaniu na 10 tys. mieszkańców przypada 612 m kw. powierzchni galerii handlowych, a Wrocławiu 584 mkw. W Rzeszowie, Zgorzelcu czy Legnicy na 1 000 mieszkańców przypada odpowiednio 800, 710 i 621 mkw. Te hektary powierzchni handlowej nie są powiązane z wydatkami na zakupy. W Polsce wydatki na jedną osobę w rodzinie na rok to 5 939 euro. W Europie zachodniej to nawet ponad 20 tys. euro. Najwyraźniej, braki powierzchni mieszkaniowej rekompensujemy sobie przechadzając się po powierzchni handlowej.

 Tendencja światowa to „gniazdownicy”

W 2011 roku aż 2,8 miliona Polaków mieszkało u rodziców. To 44,4 procent osób w wieku 25-34 lat. Gorzej jest na Słowacji (56,4 proc.), Bułgarii (55,7 proc.) lub Portugalii (46,3 proc.). Prawie połowa mężczyzn i ponad jedna trzecia kobiet w tym przedziale wiekowym mieszka z rodzicami – w ciągu pięciu lat ich liczba wzrosła o 5 punktów procentowych.  To prawie tyle co we Włoszech, stąd nazwa na tę grupę ludzi „bamboccioni” – dorosłe bobasy, zwane także „gniazdownikami”. Z rodzicami najrzadziej mieszkają młodzi Duńczycy (zaledwie 1,9 proc.) , Finowie i Szwedzi (4,1 proc.).

dane

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czy pocieszeniem dla Polaków, a także innych mieszkających z rodzicami Europejczyków stanowić może fakt, że na innych kontynentach też jest podobnie.  Sytuacją taką martwią się także Kanadyjczycy. Aż 42,1 dorosłych dzieci mieszka nadal ze swymi rodzicami, mając wprawdzie o wiele większą powierzchnię mieszkaniową oraz zarobki do dyspozycji.

This Chart contains data for Young adults (aged 20 to 29) living with their parent(s), Canada, 1981, 2006 and 2011. Information is available in table below

W poszukiwaniu przyczyn

Jedna z przyczyn jest bezrobocie młodych (25-34 lata), które od końca 2007 do końca 2012 roku w Polsce wzrosło z 7,8 do 9,2 proc., a odsetek „bamboccioni” podskoczył z 38,8 proc. do 43,4 proc. W Polsce ponad dwie trzecie osób od 25 do 34 roku życia mieszkających z rodzicami pracuje na pełen etat. Bezrobotni stanowią 13,8 proc. Najczęstszym powodem jest sytuacja ekonomiczna – ale nie tyle brak pracy, co słaba pensja, która utrudnia usamodzielnienie. Młodzi ludzie nie mają zdolności kredytowej, nie mogą sobie pozwolić ani na kupno mieszkania, ani nawet na jego wynajęcie. Kolejne przyczyny to niepewność na rynku pracy i niskie zaufanie do instytucji finansowych.

Średnie wynagrodzenie młodych Polaków to 2700 zł. Zgodnie z sierpniowymi danymi Biura Informacji Kredytowej, jedynie 7 proc. osób w wieku 18-31 lat zaciągnęło kredyt mieszkaniowy. Ekonomiści zauważają, że młodzi z wykształceniem wyższym, którzy wyjeżdżają z małych miejscowości starają się do nich nie wracać, lecz za wszelką cenę utrzymać w dużym mieście, nawet, jeśli nie mają pracy. Również bezrobotni wolą pozostać w mieście, gdzie trudno jest im wyżyć, niż wrócić do domu rodzinnego, zmniejszając szansę na ponowny wyjazd. Tendencję do pozostawania z rodzicami mają natomiast osoby z wykształcenie średnim, które mieszkają w niewielkich miasteczkach.

Do przyczyn takiego stanu rzeczy należy dodać wygodę młodych, niechęć do bycia naprawdę dorosłym i przejęcia odpowiedzialności za swoje dorosłe – przecież – życie. To też wspierane jest przez niechęć matek do utraty kontroli nad życiem swoich dzieci, a także strach przed świadomością, że oto wkroczyło się w nowy, jeszcze dojrzalszy etap życia. Żadna ze stron nie ma ochoty na bolesną konfrontację z rzeczywistością, w czym wspiera ich skutecznie polityka państwa oraz sytuacja ekonomiczna i kryzys gospodarczy.

Poczytaj także:

(pewu)